tag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post8276006788610320019..comments2023-03-27T12:53:07.441+02:00Comments on A Million Little Pieces. : Jestem Twoim aniołem stróżem |część 4Emily Joneshttp://www.blogger.com/profile/09722394412046338361noreply@blogger.comBlogger10125tag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-85956686589341329512016-06-23T14:33:41.793+02:002016-06-23T14:33:41.793+02:00Powróciłam! Dawno mnie tu nie było, jednakże mam n...Powróciłam! Dawno mnie tu nie było, jednakże mam nadzieję, że teraz będę zaglądać coraz częściej :) <br />Przeczytałam i szczerze się popłakałam. Nie potrafię opisać tego tutaj słowami, ale powiem jedno - genialnie piszesz. Potrafisz zabrać czytelnika w zupełnie inny świat - dosłownie. Śledząc tekst wiele razy wstrzymywałam oddech, w szoku otwierałam usta i co chwilę wycierałam łzy. Cieszę się, że dane mi było odkryć Twój blog :) Pozostaje mi tylko zabrać się za czytanie kolejnych Twoich dzieł. Wybacz, że ten komentarz taki nijaki, ale po tym co przeczytałam nie potrafię logicznie myśleć, oczywiście w tym dobrym sensie :D <br />Pozdrawiam, dużo weny życzę ♥Nemihttps://www.blogger.com/profile/12003605917648686282noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-61799233954904234192015-04-05T21:21:14.695+02:002015-04-05T21:21:14.695+02:00Przepraszam ze dopiero teraz zaczęłam to czytać, ...Przepraszam ze dopiero teraz zaczęłam to czytać, ale przyszło natchnienie na przeczytanie czegoś innego niż zwykłej książki. <br />Z każdym zdaniem czytało mi się coraz lepiej. Bardzo podobała mi się forma tego opowiadania ze najpierw cala historia a później jej watki czeka mnie jeszcze dokończenie bo jestem mniej więcej w połowie.<br />Podoba mi się stylistyka, ułożenie graficzne z takiego ogólnego punktu widzenia. <br />W tym co pisałaś była magia.<br />Ponieważ ja bardzo przywiązuję wagę do tego co czytam jest to jedna z najlepszych nazwę to książką bo tak mnie zahipnotyzowała<br />Jest to jedna z najlepszych książek jakie czytałam wiadomo ze póki co mam 15 lat i jak dorosnę wszystko się zmieni. <br />Ale tu chodzi o to ze nagle ja przeczytałam i nagle się w niej zakochałam. Nigdy bym nie pomyślała ze tak pięknie potrafisz opisać miłość bo wbrew pozorom to niby banalne ale żeby to robić dobrze i ze smakiem trzeba mieć talent i lekkość pisania. Jestem zachwycona i szczerze gratuluje ci bo to twój wielki sukces. Jeżeli wydasz kiedykolwiek jakąś książkę wiedz ze będę pierwsza w sklepie aby ja kupić. Po prostu muszę iść spać dlatego nie mogę doczytać historii Ale całymi myślami jestem dalej w tej książce. Mistrzostwo!!<br />Masz talent i tak dalej!!! <br />Musiałam ci to napisać bo mam w sobie tyle emocji... <br />Ciągle myślę o Michaelu i Laurze!!! Dobranoc! Przepraszam za tak pozna porę! Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-85489846865908750892015-03-11T19:27:45.926+01:002015-03-11T19:27:45.926+01:00O rany...
To opowiadanie było genialne!!!
Masz tal...O rany...<br />To opowiadanie było genialne!!!<br />Masz talent, naprawdę<br />Ta historia totalnie mi się spodobała<br />Najpierw wyspa, potem śmierć żony i syna... Rozwód... Aż w końcu odnaleźli siebie <3<br />To cudowna i bardzo wzruszająca historia<br />Na końcu oczy mi się zaszkliły<br />Cieszę się, że ułożyli sobie życie...<br />No i dwójka dzieci...<br />Okropnie stracić drugą żonę...<br />Ale końcówka, kiedy znowu się połączyli....<br />To naprawdę cudowne!<br />To jest typ historii miłosnej, który naprawdę mnie zaintrygował<br />Napisz książkę, dziewczyno!<br />Lecę czytać twoje dalsze opowiadania<br />Czy też będą tak genialne?<br />Zobaczymy :-***<br />xxxAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/08878740669233560304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-5586375973138489752015-01-12T17:25:18.675+01:002015-01-12T17:25:18.675+01:00W końcu znalazłam czas, żeby to przeczytać. Piękne...W końcu znalazłam czas, żeby to przeczytać. Piękne.<br />Takie... wzruszające <33333<br />Ma swój klimat.<br />I muzyka... <3333<br />Idę czytać to następne opowiadanie.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-6847175389508600102015-01-02T22:48:36.454+01:002015-01-02T22:48:36.454+01:00Od wieków nie wylałam tyle łez, czytając opowiadan...Od wieków nie wylałam tyle łez, czytając opowiadania. <br />Ta sceneria, burza i śmierć. Wiesz, właśnie u mnie szaleje burza i to bardzo intensywna. Niebo ciągle przeszywają błyskawice...<br />Pięknie to opisałaś.<br />Dziękuję za te emocje, które tutaj włożyłaś. Dziękuję, za tak piękne opowiadanie i wiele refleksji, które podsycają we mnie uczucia. <br />W tym momencie, chylę czoła. <br />Pozdrawiam,<br />Lilith.Blogerka Companyhttps://www.blogger.com/profile/18202870652961968715noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-86551236974306861722014-12-06T15:46:03.001+01:002014-12-06T15:46:03.001+01:00Och. Więc jednak to takie... short story. Dlatego ...Och. Więc jednak to takie... short story. Dlatego akcja tak pędziła. Teraz wszystko rozumiem i wiem, że masz ogromny potencjał. Błędy, które wcześniej dostrzegałam, były pewnie skutkiem ograniczonego pola do popisu. No wiesz, aby opowiedzieć historię całego życia w czterech postach, trzeba się jakoś umieć streścić. Ja sama nie podołałabym temu zadaniu (Chester w moim opowiadaniu przez 4 godziny jechał cholernym samochodem), więc... oklaski. <br />Widać, że na tym rozdziale chciałaś się skupić. Bardzo podobają mi się opisy! Doszła do wniosku, że życie było zaledwie ulotnym błyskiem błyskawicy.<br />Ludzie rodzą się w symfonii bólu matki. Chłoną wszystkimi zmysłami otaczający ich świat. Śmieją się, płaczą, walczą. Zapalają swoje serca ogniem namiętnego uczucia. A na końcu więdną, stygną, kruszą się na popiół, aby wreszcie materialnie zniknąć z tego świata, ukrywając się jedynie w warstwie pamięci znajomych.<br />A co z miłością? Czy śmierć jest dlań granicą, a może tylko bramą do uwiecznienia uczucia? Czy dusze, które dobiły do brzegu tamtej strony, mogą się odnaleźć?<br />Te pytania pozostawały nie odkrytymi wciąż kartami.<br />-to jest genialne, naprawdę genialne. Muszę częściej tu zaglądać. Jestem bardzo ciekawa tego, co teraz wymyślisz. Dodaję Cię do zakładki "Czytam" i obiecuję sobie zaglądać tu regularnie :-) <br /><br />Do zobaczenia, Bennoda.Bennodahttps://www.blogger.com/profile/10481095310692264306noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-34543080591418656732014-12-05T20:38:03.676+01:002014-12-05T20:38:03.676+01:00Ja... ja nie wiem co powiedziec... to bylo cos cud...Ja... ja nie wiem co powiedziec... to bylo cos cudownego... ja placze. Wybacz, ale ja nie umiem tego skomentowav teraz. Wiedz, ze bylam. <br />To bylo... no piekne. <br />Mam nadzieje, ze napiszesz cos jeszcze, bo to... to bylo naprawde cudowne. Um.. coz. Zycze weny i pomyslow na dalsze pomyslow :) Klaudia Khttps://www.blogger.com/profile/03597976185988825868noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-89701274746839075682014-11-29T18:56:31.758+01:002014-11-29T18:56:31.758+01:00O Mój Boże! Kochana jak ja to czytam, to widzę tę ...O Mój Boże! Kochana jak ja to czytam, to widzę tę cholerną analizę, ale muszę przyznać, że tak czy siak, mimo przeczytania całego 2 razy + analizę naszego "kolego-koleżanki", mam ciary <3 z ręką na sercu, wywołuje u mnie te same uczucia rozbawienia i nostalgii co za pierwszym razem :* ale ty o tym wiesz <3Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-52823354210436708052014-11-25T18:15:40.010+01:002014-11-25T18:15:40.010+01:00Co? Co co co?
"To dopiero początek.
KONIEC&qu...Co? Co co co?<br />"To dopiero początek.<br />KONIEC". <br />Powaliłaś mnie tym. Że cztery rozdziały? Ty sobie chyba żartujesz. Nie, że mam coś przeciwko byciu oryginalnym. Ale kobieto, Ty nie powinnaś tak robić...<br />Lubię często sobie przy czytaniu wyobrażać, co stanie się dalej. Miałam tu parę wizji. Pierwsza przedstawiała parenaście rozdziałów opowiadających o tym, jak Laura powoli przekonuje się do Mike'a i rozstaje z mężem. Oczywiście się myliłam, więc powstała mi druga wizja, przedstawiająca jakieś problemy u ich dzieci, czy coś w tym stylu. Znowu nie. Potem zasugerowałam się Twoim pseudonimem na blogu. Skoro jest Laura Jones, to pomyślałam, że może ma siostrę Emily, która będzie wspierać Mike'a, ale tu kolejny akapit dał mi do zrozumienia, że mam zbyt bujną wyobraźnię. Potem sobie pomyślałam, że może któreś z dzieci Mike'a i Laury będzie miało córkę o imieniu Emily, także nieźle mnie wykołowałaś. Wizji było jeszcze wiele, ale nie pamiętam wszystkich dokładnie. <br />Cały czas mam wrażenie, że ten rozdział to jakiś żart, że niedługo powiesz, że będziesz dalej pisać to opowiadanie. Czy mi się podobało? I tak, i nie. Było naprawdę ciekawe na początku, ale ten rozdział pozostawił zbyt dużo pytań. Niby wszystko zostało zakończone, ale to jest takie... No nie jest skończone. Za dużo urywków, za dużo przechodzenia raptem o parenaście lat dalej. Nie, że jestem zwolenniczką opowiadań długich jak jakaś książka, czy coś. Ale tutaj to naprawdę było za mało. Stanowczo.<br />Na koniec odniosę się do Twojego komentarza przy moim opowiadaniu, aby nie nabijać sobie bez sensu nowych komentarzy. Nie, że nie umiem przyjąć krytyki, ale uważam, że jedyną wyprawą, na którą chłopacy mogliby być za starzy było szukanie przez Ninę i Mike'a czegoś magicznego w domu ich babci... Byłabym wdzięczna, gdybyś mogła trochę rozwinąć swój komentarz. Poza tym, zasugerowałaś mi, że mogłabym popaść w samouwielbienie... Gdybyś mnie znała, to byłabym jedną z ostatnich osób, które o to byś podejrzewała...<br />Chyba nieźle się rozpisałam. Na koniec powiem Ci, że wcale nie hejtuję Cię, czy coś w tym stylu, bo mogłabyś to chyba tak odebrać... Jeżeli nie masz zamiaru tu nic pisać, to czekam na nowe opowiadanie i mam nadzieję, że będzie choć odrobinę dłuższe. <br />Pozdrawiam i życzę weny.Ulix Whitehttps://www.blogger.com/profile/11861109467482350149noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-2474259393100888802014-11-25T08:39:09.034+01:002014-11-25T08:39:09.034+01:00Yyy... Nie wiem co powiedzieć, odebrało mi mowę.. ...Yyy... Nie wiem co powiedzieć, odebrało mi mowę.. w przenośni oczywiście. Dziewczynom, mass talent! Te uczucia, pomysł, łał. Szkoda tylko, że takie krótkie. Zrob kiedyś jakis dłuższe opowiadanie, czyli pisz tak jak u mnie było na UIG. Bo zajebiscie ci to wyjdzie *-* <br />To z ich dziećmi super :D a gdy zobaczył Anne i Otisa.. Ojejciu... <br />Piękne, pisz dalej i czekam na drugiego bloga ;) cokolwiekhttps://www.blogger.com/profile/14318233822532303901noreply@blogger.com