tag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post1729933696628244383..comments2023-03-27T12:53:07.441+02:00Comments on A Million Little Pieces. : Chmiel na bezsenność; sen – na bezmiłośćEmily Joneshttp://www.blogger.com/profile/09722394412046338361noreply@blogger.comBlogger13125tag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-76358177516376112042016-02-01T21:01:51.806+01:002016-02-01T21:01:51.806+01:00No i to mi się podoba :-D
Ten rozdział przypadł mi...No i to mi się podoba :-D<br />Ten rozdział przypadł mi do gustu jak chyba jeszcze żaden <3<br />Co jej się stało? Potrącił ją samochód? Ktoś ją zaatakował? Uderzyła się w głowę?<br />UGH... Nie cierpię, kiedy nie wiem!!!<br />Oj Mike, Mike...<br />ATy Ann zamknij twarz kobieto!<br />Ok, lecę dalej :-)<br />xxxAnonymoushttps://www.blogger.com/profile/08878740669233560304noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-27315257852768796862016-01-16T00:45:23.948+01:002016-01-16T00:45:23.948+01:00Dziękuję ślicznie za zaproszenie :)
Linkin Park t...Dziękuję ślicznie za zaproszenie :) <br />Linkin Park to totalnie nie moje klimaty, ale może czas się z nimi troszkę zapoznać? :D Z chęcią w wolnej chwili sobie poczytam. Poza tym wchodzę, słyszę Kurta i ahhhhh już się rozpływam xd welniewiczhttps://www.blogger.com/profile/01263018907362935168noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-15332623820841862742016-01-11T21:50:39.592+01:002016-01-11T21:50:39.592+01:00O,o,o! Jeszcze ten fragment jest przecudowny i zap...O,o,o! Jeszcze ten fragment jest przecudowny i zapomniałam o nim kompletnie: <br />"Pamiętała go jeszcze. Zresztą, trudno byłoby go wepchnąć w otchłań niepamięci. Stał w rogu pokoju. Czasami się śmiał, czasami klął. Ostatnio po prostu stał niewzruszony. Przywołując to wspomnienie pojęła, że niektóre rzeczy muszą skończyć się jeszcze szybciej niż inne."<br />/znowu BennodaAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-74188675526866194302016-01-11T21:12:19.867+01:002016-01-11T21:12:19.867+01:00cieszę mordę jak szczerbaty do sera cieszę mordę jak szczerbaty do sera Bennodahttps://www.blogger.com/profile/10481095310692264306noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-26311494524924597162016-01-11T17:43:31.396+01:002016-01-11T17:43:31.396+01:00Weź spadówaWeź spadówaMała Bennodziarahttps://www.blogger.com/profile/17199056546213515464noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-86602820027193538472016-01-11T17:08:41.629+01:002016-01-11T17:08:41.629+01:00Dla jasności- przeczytałam ten rozdział dawno temu...Dla jasności- przeczytałam ten rozdział dawno temu. Nie będę przedłużać i biorę się za komentowanie. <br />Zacznę od tego, że twoje tytuły są świetne. A ten to już szczególnie. (właśnie przez pięć minut patrzyłam się w ekran komputera i zdałam sobie sprawę z tego, że nie wiem, o czym mam pisać.)<br />Wypadkiem Laury się zbytnio nie przejmuję, bo albo przeżyje i dojdzie do satysfakcjonującego rozwiązania akcji (satysfakcjonujące), albo zwyczajnie umrze, a Mike wyruszy w świat z całym swym dobytkiem w małym plecaczku i poświęci się rozmyślaniom nad bezsensem życia (jeszcze bardziej satysfakcjonujące). Ostatnio zafascynował mnie motyw głównego bohatera jako udręczonego bohatera greckiej tragedii, który nie ma szans na życie długo i szczęśliwie, a tym bardziej motyw takiegoż bohatera pojmującego beznadziejność swojej sytuacji, pieprzącego wszystko i zaczynającego długą wędrówkę ku niczemu. Michael z jakichś powodów przypomina mi kogoś takiego. W takim razie jakbyś kiedyś rozważała wysłanie go na Syberię czy coś, no to fajnie, zawsze cię poprę. <br />Linkinowe śmieszki kiedyś pisałam na potęgę, więc dziś unikam ich jak ognia. Może to błąd, bo przez to moje opowiadanie od zawsze brzmi jak mowa pogrzebowa. Ale zawsze lubiłam sobie z nich pochichotać z tą wieśniaczką Bennodziarą. Jednakże u ciebie to wszystko jest jakoś magicznie wyważone, także nie doznałam ani zgorszenia, ani głupawki. Dzięki ci, poczciwa kobiecino. <br />(ależ masz fajną pioseneczkę w playliście, aż zaczęłam wyć do NEWYR KERD FO ŁOT DEJ NOOOO OOO OOOUŁOŁ) <br />Ta foczka spod sceny odegra tu jakąś większą rolę? Bo zaczęłam darzyć ją sympatią. Aż mogłabym ją zszipować. Hm. Z Shinodą, bo jest najnormalniejszy. Albo nie. Jedyny słuszny szip to Majkel i Majkel. Tego jestem pewna. <br />(aczkolwiek sceny łóżkowe w przypadku tego mojego paringu byłyby mocno słabe) <br />(dżisyskrajstłocsaprytyfejs)<br />Ja też polubiłam doktorka z końcówki. Jakiś taki przyjemny. W sumie mógłby pojawić się w moim szipie Majkel&Majkel. No i ogólnie cała końcówka jest śliczna. <br />Wydaje mi się, że to koniec. Muszę się jednak jeszcze dowalić do Bennodziary, bo przecież jej MÓWIŁAM, ŻE EMILY JONES MA NOWE, DZIWNE OPOWIADANIE, BO IMIONA BOHATERÓW SĄ TAKIE SAME JAK W POPRZEDNIM. <br />Bennodziara mnie nie słucha. I kto tu jest wieśniarą? <br /><br />Dobra, czas na mnie. Mam chęć na odwiedzenie kłinanny, bo nigdy nie zapoznawałam się głębiej z jej opowiadaniem, a teraz wszyscy piszczą, bo wróciła, a ja nie mam pojęcia, o co chodzi. Okej. That's all folks. Do zobaczenia na ajłontlaju, majtajmtufejdsie albo tutaj. <br />(omg, masz tu też kings of leon, omggggggg)<br /><br />Bennodahttps://www.blogger.com/profile/10481095310692264306noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-88057531332123231272016-01-11T16:22:48.681+01:002016-01-11T16:22:48.681+01:00Bennodziaro, ty tłusta pierożyco, przez ciebie nie...Bennodziaro, ty tłusta pierożyco, przez ciebie nie mogę tego teraz nie skomentować. Bennodahttps://www.blogger.com/profile/10481095310692264306noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-36204706630455201762016-01-11T01:56:19.610+01:002016-01-11T01:56:19.610+01:00Aha, i jeszcze jedno. No przestań, przecież ten sa...Aha, i jeszcze jedno. No przestań, przecież ten samolot to klasyk. Był super. Mówię ci. Znacznie lepszy niż "amnezja" wyciągnięta z dupska. Iks de.Mała Bennodziarahttps://www.blogger.com/profile/17199056546213515464noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-75501657860078228482016-01-11T01:53:31.204+01:002016-01-11T01:53:31.204+01:00On? W takim razie okropnie ubolewam, że nie mam po...On? W takim razie okropnie ubolewam, że nie mam pojęcia o co chodzi z tym sekretem :<<<<<<br />No i przepraszam cię bardzo, ale zbyt zasiedziałam się na twoim blogu i nawet nie zauważyłam, że zostawiłaś swoją odpowiedź u mnie. Hm..<br />Coś czuję, że jutro szykuje się gruba lektura. Tymczasem zbieram się spać, no bo siły trzeba regenerować, a wciągające blogi czasami opuszczać. Dobranoc!<br />(Biegam z tymi komentarzami po całym twoim blogu, żeby nikt się niczego nie domyślał. Bo przecież tylko ja znam tajemnicę Antosia. Jeszcze jej nie rozumiem, ale zrozumiem. Hihi.)Mała Bennodziarahttps://www.blogger.com/profile/17199056546213515464noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-59496671092832926972016-01-11T00:48:15.127+01:002016-01-11T00:48:15.127+01:00Hej! Przypełzłam, bo nie chce mi się jeszcze spać,...Hej! Przypełzłam, bo nie chce mi się jeszcze spać, a zaległości w blogach mam... No cóż... Duże.<br />I wiesz, trochę mi głupio, bo ósmy rozdział, nie ogarniam co się dzieje, jak i dlaczego, ale hm, boli mnie, że tutaj są tylko dwa komentarze. Nie ma tu nawet tej wieśniackiej Bennody, no nie mogę.<br />Także ja sobie twór przeczytałam. I podobał mi się, był przyjemny. To znaczy, przyjemnie napisany. Ładnie piszesz. Już zapomniałam, jak ty piszesz.<br />Mam tylko trochę mindfuck, bo ostatnio jak czytałam o Majkelu i Lorze to spotkali się oni w rozbitym samolocie, jako jedyni przeżyli czy coś. Już nie pamiętam. No i potem był z tego big love. No nie? A nie wiem. W każdym razie to jest moje jedyne porównanie, bo reszty albo nie czytałam, albo też już nie pamiętam. Wstyd się przyznać. <br />Hmm.. Głupawe żarciki Linkinów.. Gromki śmiech.. Jakaś foczka z giętkim ciałkiem... Och, jak dawno nie czytałam linkinowych śmieszków! Aż się łezka w oku zakręci.<br />No to.. ja.. trochę nie wiem co komentować, bo tak średnio rozumiem akcję, no i.. Hm.<br />Podobał mi się opis wnętrza Michaela pod koniec. Był super. Był bardzo ładny. To znaczy, jest bardzo ładny. Taki.. Pełen emocji. Lubię takie, bardzo lubię. Ogólnie emocje lubię. A tu dużo emocji, więc ja daję okejkę.<br />A ostatni akapit to mój mistrz. Ten młody lekarz to bóg. Nie wiem, czemu, naprawdę. Ale widział Majka i jest inteligentny. Matko moja, strasznie na niego lecę.<br />No to jak lecę, to wypadałoby spadać. Życzę miłej nocy, dużo weny (jesteś pierwszą, której tego życzę od.. kurczę, od kupy czasu) i zawitam tu, naturalnie, jakoś niedługo. Bo przecież muszę nadrobić, jako przykładna powracająca blogerka.<br />Nie to co ta wieśniara, Bennoda. Aktywna na blogach a i tak jej nie widać. Wstydziłaby się.Mała Bennodziarahttps://www.blogger.com/profile/17199056546213515464noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-86226487381212534392015-12-25T14:51:35.975+01:002015-12-25T14:51:35.975+01:00Yay. To jest idealne. Ja nawet nie wiem jaki momen...Yay. To jest idealne. Ja nawet nie wiem jaki moment ci tu wypisac. A nie chce dokadne opisywac kazdego zdana z tego rozdzialu bo ten komentarz ne mialby sensu. <br />Tp tak jak zawsze... uwielbiam to jak pszesz. Tak profesjonalnie. Tka sto razy lepiej ode mnie, ze az ide miec depresje z tego powodu. Pozazdroszcze talentu, aw. <br />Trzymaj sie! I wybacz za beznadziejny komentarz. Wesolych swiat czy cos. XD <br />/Klaudia KAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-44035672839192531072015-12-21T23:42:08.081+01:002015-12-21T23:42:08.081+01:00Cześć. Jakiś czas temu (w styczniu) skomentowałaś ...Cześć. Jakiś czas temu (w styczniu) skomentowałaś mojego (porzuconego na jakiś czas) bloga :) Dlatego teraz serdecznie Cię zapraszam na kontynuację bennody. Jak znajdę trochę czasu chętnie przejrzę Twoje opowiadanie. Pozdrawiam i zapraszam :)) <br />http://bennodaforeverinourhearts.blogspot.com/Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/14709469724143094668noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5470038041398569406.post-89222608144164667732015-12-20T20:03:29.788+01:002015-12-20T20:03:29.788+01:00Co Ty mi narobiłaś z tą playlistą? ;-; Nie ogarnia...Co Ty mi narobiłaś z tą playlistą? ;-; Nie ogarniałam co z tym zrobić, bo pierwszy raz otworzyłam to na laptopie, a nie telefonie. xD<br />Ten cytat wDeepa jest bardzo fajny. Pewnie był tu bardzo długo, a ja, zacofana, nic nie wiem.<br />Co do rozdziału:<br />Teksty Linkinów o pogo i przepoconych tyłkach były super. O jeny, ale tęsknię za pogo... A akurat u mnie w mieście The Analogs i Farben Lehre, czyli największy rozpieprz co do pogo, a ja nie pójdę, bo na Farbenach już w tym roku byłam...<br />Przepraszam, musiałam. Jak wspominasz o pogo, to licz się z pogową sraczką w komentarzu.<br />To, jak Mike'owi wypadł z ręki kubek było takie... Nie umiem napisać jakie, ale zwróciłam na to uwagę. Drżące dłonie są fajne. Znaczy nie wtedy, gdy trzymam w ręku mikrofon, bo wtedy publiczność się na to gapi...<br />To, jak Mike wyjaśnił, że Laura miała wypadek. Takie jakby uderzenie, jakaś fala współczucia itd. Zakończyłaś to tym tekstem i podobało mi się to, ale do tego zauważyłam, że to w moim stylu. O rany, podobało mi się coś, co uznałam, że jest w moim stylu... Sukces z mojej strony.<br />Zapach szpitala. Nie. Nienawidzę tego. Nie mów mi. Znaczy nie pisz. Nie.<br />Ale beżowe ściany. Chociaż tyle. W szpitalach zawsze są takie zielonkawo-niebieskie, okropne, nie. <br />Przepraszam, po prostu nienawidzę przebywać w szpitalach. ;-;<br />Tak idealnie opisałaś moment, w którym Mike wchodził do sali Laury, że czułam się praktycznie tak, jak to o nim opisałaś. Dokładnie tak samo.<br />Ten moment, jak wyszedł, był taki... Też taki, jak opisałaś jego uczucia. Opisałaś pustkę. Dokładnie ją poczułam, gdy to przeczytałam.<br />Jeny, jak bardzo bym chciała pisać tak dobrze, jak Ty...<br />Życzę weny, pozdrawiam i... Podziwiam.Ulix Whitehttps://www.blogger.com/profile/11861109467482350149noreply@blogger.com